Woda z Wisły

Przemysław Paliwoda rozdawał bezużyteczne przedmioty – butelki wody z Wisły. Artysta zamienił gest daru w puste zdarzenie. Mimo że wodę rozdawał za darmo, nawiązał do strategii marketingowych. Butelki kusiły czystością bieli, zachęcającą do zakupu nowoczesną graficznie etykietą, podobną do tych na napojach orzeźwiających. Stworzył więc potrzebę posiadania, jednocześnie dając odbiorcy przedmiot bezużyteczny – etykieta jasno i chłodno oznajmia: „woda nie nadaje się do spożycia”. I rzeczywiście, na dnie butelki widoczny był nieprzyjemny osad. Rozdawanie wody z Wisły na brzegu Odry było działaniem absurdalnym, jednocześnie posiadającym rys polityczny – naznaczającym wrocławską rzekę wodą ze staropolskiej stolicy – Krakowa. Przypominało też działania marketingowe, tworzące z wody wiślanej rodzaj marki, „brandu”.

> Antoni Burzyński

 

fot. Peter Kreibich