Zaorani
W Turobinie w woj. lubelskim rolnicy zaorali żydowski cmentarz. W poprzednich sezonach siali w tym miejscu pszenicę, dziś rośnie tam rzepak. W 2022 r. historyczka, prof. Sabina Bober, nagłośniła sprawę w mediach. Badania terenowe prowadzone na tym stanowisku potwierdziły, że mieszkanki i mieszkańcy Turobina mieli świadomość istnienia tu cmentarza wyznawców innej religii. Mimo to miejsce służyło także do wyrzucania świńskich trucheł. Oranie, a także świadome zaśmiecanie miejsc związanych ze społecznością żydowską powtarza się do dziś mimo coraz większej świadomości dawnego sąsiadowania osób żydowskich i nieżydowskich, dramatu Zagłady i zmian, jakie zaszły w podejściu do różnorodności etnicznej i wyznaniowej. Na początku XX w. ok. 70% populacji Turobina stanowili Żydzi. Na przełomie maja i kwietnia 1942 r. miała tymczasem miejsce jedna z większych akcji likwidowania społeczności żydowskiej, w której zamordowano ok. 200 osób. Ich ciała najprawdopodobniej zostały zagrzebane w miejscu zaoranego dziś pola. Jeżdżenie po nim maszynami rolniczymi, wyrzucanie tu martwych zwierząt czy pozwalanie psom na wykopywanie ludzkich kości to równocześnie odbieranie spoczywającym tam zmarłym człowieczeństwa i świadome, podszyte antysemityzmem zacieranie pamięci o nich. Instalacja składa się z fotografii dziecięcej żuchwy znalezionej na polu w Turobinie, odlewu pochodzącej z tego samego miejsca kości świni, umieszczonej na tarczy herbowej oraz wielkoformatowych fotografii pola rzepaku.