Przeprawa
Tymon Nogalski posłużył się prostym zabiegiem. Artysta wykorzystał dwa zraszacze do trawy, ustawiając je po obu stronach spacerowej ścieżki w taki sposób, by właściwie niemożliwe było wyminięcie strumienia wody. Ponieważ wzdłuż jednej strony traktu wznosiło się Wzgórze Polskie, a wzdłuż drugiej płynęła Odra, jedynym wyjściem dla chcących uniknąć zmoczenia było cofnięcie się o kilkadziesiąt metrów i spacer wokół Bastionu Ceglarskiego. Mało kto decydował się na nadłożenie drogi. Praca Nogalskiego niektórych irytowała, ale większość przechodniów zdawała się rozbawiona tym dość bezczelnym zabiegiem. Szczególnie w upalne dni instalacja stawała się przyjemną, orzeźwiającą atrakcją. Przy okazji stawiała pytanie o lawinowo powstające w ostatnich latach we Wrocławiu różnorodne fontanny i wodotryski – o ich kształt i relację z otoczeniem oraz o adekwatność do rzeczywistych potrzeb.
> Michał Bieniek
fot. Justyna Fedec