Maszyna do mielenia oraz z serii Wrocławianki
- kolaż: papier, klej, nici bawełniane, 2018–2021 oraz 2022
Kolaże pochodzą z cyklu, który artystka zaczęła realizować po wybuchu wojny w swojej matczyźnie/ojczyźnie w 2015 roku. Wschodnie tereny Ukrainy zostały wówczas zaatakowane przez rosyjskie wojsko. Przy braku zdecydowanej reakcji na ten akt rosyjskiej agresji rozpoczął się jeden z największych w Europie kryzysów uchodźczych. W swoich pracacah Viktoriia Tofan próbuje uchwycić aktualne wówczas wydarzenia przez pryzmat obojętności wobec problemów osoby obcej. Postacie wchodzą w tkankę miejską, zaburzając jej statyczny krajobraz. Sceny przemocy i wojny przestają dziać się daleko. Są w stolicy Ukrainy i we Wrocławiu, gdzie artystka obecnie mieszka. Nici zszywają ludzi z miastem. Tradycyjną dla Europy Wschodniej techniką rękodzielniczą artystka niejako na siłę zszywa ludzi z architekturą. Zadaje przy tym pytanie, czy przez to, że są, zaczniemy dostrzegać wojnę? Czy ci/te, którzy(-re) przyjechali(-ły) szukać schronienia w innych miastach lub krajach przestaną być obcy(-ce)? Ostre narzędzie kreacji, jakim jest igła, może służyć jako broń i granice, dzieląc przestrzeń i ludzi na poszukiwanych i niechcianych. Ale potrafią też kreślić linie intymności i pamięci: sprzeciwiać się wymazywaniu z rze- czywistości i przestrzeni historii.
Cykl uzupełniają trzy portrety kobiet stworzone do książki „Wrocławianki. Książka herstoryczno-artystyczna” (autorka Ewa Pluta). Wszystkie były Żydówkami. Dwie z nich – Alice Rosenstein i Lotte Kaliski – osobami uchodźczymi, które po 1933 roku musiały opuścić Niemcy, by ratować życie. Trzecia – Lina Morgenstern – walczyła o prawa niezamożnych kobiet. W dobie rewolucji przemysłowej organizowała kuchnie ludowe zapewniające ciepły posiłek setkom tysięcy robotników i robotnic, często przybyłych ze wsi i małych miasteczek w poszukiwaniu zatrudnienia.