Atrapa
Lamperia w pospolitym kolorze i szereg drzwi prowadzących do mieszkań w długim, jasno oświetlonym korytarzu. W instalacji „Atrapa” artystka wykorzystała zastaną scenerię, łudząco przypominającą wnętrze klatki schodowej w bloku z tak zwanej wielkiej płyty. Ten niemal gotowy anturaż został uzupełniony drobnymi rekwizytami: wizjerami, klamkami, zamkami do drzwi, wycieraczkami. Zaaranżowana w ten sposób niemal prywatna przestrzeń, mimo znajdujących się w niej przedmiotów, które zazwyczaj pełnią funkcję dekoracji, emanowała pustką i chłodem. Część publiczności napotykającej tę scenę ulegała złudzeniu, szarpiąc za klamki, zaglądając przez ślepe wizjery, używając głuchych dzwonków. Wtedy właśnie iluzja ulegała zburzeniu… Pierwotnie szereg wnęk (drzwi) prowadził do dziesiątek mikroskopijnych kwater, rozlokowanych na wszystkich poziomach Schronu. Te klaustrofobiczne pomieszczenia dawały w czasie wojny schronienie ludności cywilnej podczas nalotów i ostrzałów. Ten fakt wydobył dodatkowy aspekt instalacji, która, ukazując Schron jako tymczasowe mieszkanie i przymusową kwaterę, opowiadała o tym, że iluzja to także gra pomiędzy tym, co uwidocznione i tym, co na pierwszy rzut oka niedostrzegalne.
fot. Justyna Fedec