Improwizowany bunkier
Szymon Kobylarz w dość absurdalnym geście zbudował w Schronie Strzegomskim jeszcze jeden schron – był to jednak „budynek” szczególny, bo skonstruowany z książek. Artysta zainspirował się amerykańskimi publikacjami z czasów zimnej wojny, które instruowały czytelnika jak na domowy użytek zbudować osłonę na wypadek ataku nuklearnego. Okazało się, że najbardziej przydatnym budulcem są w tym przypadku książki. Schron Kobylarza powstał jako realizacja – krok po kroku – jednej z tamtych instrukcji i wyglądał zaskakująco solidnie (choć nie przetrwał w nienaruszonej formie do końca Przeglądu; został uszkodzony przez widzów zainteresowanych poszczególnymi pozycjami czytelniczymi). Instalacji towarzyszył rysunek imitujący zastany w budynku artefakt – zakurzony, oparty o ścianę, w spękanej, szklanej oprawie. Przedstawiał on postać budującą książkowy schron i był graficzną wersją instrukcji, którą przy tworzeniu tego szczególnego dzieła posłużył się artysta.
fot. Katarzyna Kondratczyk (1, 2, 4), Justyna Fedec (3)