Labirynt
Praca Moniki Aleksandrowicz to rodzaj tapety umieszczonej na ścianie jednego z korytarzy Schronu. Jej ozdobny, graficzny wzór okazywał się jednak przy bliższym oglądzie grą: labiryntem, który należało przebyć. Według artystki jego przemierzenie powinno zająć graczowi około dziesięć minut. Niewielu jednak udało się ukończyć tę grę. Większość, skoncentrowana na detalu i nie będąca w stanie postrzegać rysunku jako całości, szybko gubiła kierunek. Historyczny kontekst Schronu, a także sąsiedztwo projektu Piotra Machy „1933” powodowały, że praca zdawała się graficznym symbolem meandrów historii – o pozornie tylko jasnej strukturze opisanej w podręcznikach. Podstawowa konstatacja towarzysząca odbiorowi pracy Aleksandrowicz to ta, że logikę (porządek, zasadę) historii nie sposób jest zrozumieć z pozycji zaangażowania, bycia wewnątrz zdarzeń. Ta praca może być również interpretowana jako pytanie o odpowiedzialność i moralny wymiar następstw wyborów, które podejmujemy w niewiedzy, mając, z różnych powodów, ograniczony horyzont.
fot. Katarzyna Kondratczyk (1, 3), Łukasz Paluch (2)